Blog / Społeczeństwo
W tej sekcji bloga publikujemy wpisy dotyczące spraw społecznych, głównie dotyczących naszego regionu
Po przeprowadzce przedszkola nr 8 do budynku Klubu "śrubka" tempo prac na placu budowy (remontu) przedszkola jakby osłabło. Ponoć prace przeniosły się do piwnicy. Ale dla mnie to jakby wytłumaczenie dla zupełnie innych przyczyn.
Od 2013 roku trwały uzgodnienia i zabiegi o zakup i montaż barierek zabezpieczających wyście z Klubu. Nasze sugestie od lat, kierowanie do odnośnych decydentów pozostawały bez odpowiedzi.
Decyzje dotyczące kolejnego przekształcania funkcji klubu poprzez przedszkole na lokal wyborczy sprawiają zamęt. Równocześnie decyzje podejmowane w zakresie organizacji wyborów potwierdzają moje przypuszczenia o celowym procesie destrukcji nas i klubu.
Zaplanowałem na dzisiaj temat dotyczący relacji personelem przedszkola przesuwam na następny termin. Dzisiaj ciąg dalszy problemów wyborczych.
Kiedy słyszę, że ktoś zechce mi pomóc, to zawsze zalewa mnie krew. Przecież nie chodzi o to aby pomagać, a przede wszystkim chodzi o to by nie tworzyć sytuacji w których deklaracje pomocy niemal od razu nasuwają się naszym mocodawcom.
We wtorek wydawało się, że będzie wszystko bardzo spokojnie. Tak mi się wydawało do godziny 7.45, kiedy to z telefonu dowiedziałem się, że "ktoś" zadzwonił do Miejskiego Centrum Kultury, ze skargą na nas, że nie otwieramy bram wjazdowych na podwórko Klubu dla zmotoryzowanych rodziców. Zwierzchność wydała polecenie - "otworzyć". Nie otwarliśmy z prozaicznego powodu jakim jest bezpieczeństwo dzieci. Pozostało wejście bramką dla pieszych i właściciele "wypasionych fur" musieli przejść te kilka kroków - piechotką. Dla zdrowia.
W najbliższy wtorek, tuż po świętach wielkanocnych w Klubie "śrubka", decyzją Burmistrza Żywca rozgości się przedszkole nr 8. Na jak długo? Ponoć do końca czerwca. I dlatego...
Często, coraz częściej spotykamy się wręcz z zarzutem, że o inicjatywach i propozycjach Klubu „śrubka” jakby nie można dowiedzieć się z oficjalnych, papierowych edycji lokalnej prasy. Popełniwszy przed laty artykuł dotyczący kondycji tychże wydawnictw, zatytułowany „Smak krochmalu”, zamieszczony z określonym komentarzem w dwutygodniku „Nad Sołą i Koszarawą” okazał się niezwykle aktualny wtedy i po wielu latach.
Jakby owładnięci cenzorskimi praktykami lokalni dziennikarze z uporem lepszej sprawy unikają informacji o naszej aktywności. I tak się dzieje. Nasi sympatycy ciągle zapytują nas, dlaczego nie ma informacji w miejscowych papierowych wydaniach regionalnych dzienników i czasopism. Odpowiadamy jak zawsze. Te zapytania należy kierować do tychże redakcji i ich wydawców a zainteresowanych zapraszamy na naszą stronę internetową. Kreatorzy współczesnej rzeczywistości zapożyczając swe wzorce z minionych okresów nie uwzględnili jednak rozwoju współczesnych środków społecznej komunikacji, jakim jest Internet. I to dlatego, wbrew destrukcyjnym zabiegom miejscowych kreatorów rzeczywistości, nasz klub funkcjonuje i dzięki internetowi.
Kiedy w ostatnich dniach dostrzegłem na łamach drukowanych i elektronicznych wydawnictw prasowych nazwę klubu „śrubka”, wpierw zwątpiłem. Bo jakżeby tak bez powodu wspominać o żywieckiej placówce kultury od kilku lat wykreślonej z zestawu pojęć dziennikarskich. Bo to prawdą jest, że obraziwszy dziejopisa nie znajdziesz się na kartach historii. Stan ten potwierdziło nasze przypuszczenie, że mówienie prawdy o dziennikarzach i ich dziennikarstwie, obraża naszych interlokutorów.
First<<6
7
8
9
10
11
Ostatnie artykuły
Archiwum