Blog / Kultura
W tej sekcji bloga publikujemy nasze artykuły i przemyślenia dotyczące kultury. Zapraszamy jednocześnie do wspólnej dyskusji na ten temat. Jak oceniacie dzisiejsze realia działalności kulturalnej w Polsce, w szczególności na prowincji. Na ile kultura może pozwolić sobie na wolność od nacisków politycznych czy obyczajowych, a także tych związanych z korzystaniem z kapitału prywatnego.
Odpowiedź swą tytułuję, chociaż w rozmowie o kulturze trudno zwracać się do „anonima”. Taki sposób prowadzenia dyskusji o kulturze na dobrą sprawę eliminuje interlokutora z powodów metodologicznych i merytorycznych. Skoro poruszać się będziemy w obszarze „kultury”, to na początku należałoby zdefiniować to pojęcie. Jest tych definicji kilkaset. Najbardziej praktycznym, moim zdaniem, jest to, które mówi, że kulturę jako zjawisko tworzy się w procesie dialogu: twórca – odbiorca lub twórca – dzieło – odbiorca (PERSONALIZM). Dlatego prowadzenie rozmowy – dialogu o kulturze bez konkretnego rozmówcy jest jedynie ukrytym działaniem politycznym (występuje partia lub grupa interesu) na płaszczyźnie wiedzy potocznej przy pomocy stereotypów i pomówień.
Oszczędzanie na kulturze jest bardzo wygodne i nie przynosi bezpośrednio negatywnych skutków społecznych czy politycznych. Oburzeni pisarze, poeci, ludzie teatru, muzycy, malarze, wszelcy inni artyści i pracownicy kultury nie wyjdą na ulicę niczym górnicy czy pielęgniarki protestować. W złości nie rozwalą przystanków autobusowych, nie będą wybijali szyb w samochodach. Potencjalni uczestnicy działań kulturalnych na prowincji nawet nie spostrzegą się, że są pozbawiani prawa do edukacji kulturalnej i uczestnictwa w kulturze. Przeciętny podatnik nie zdaje sobie sprawy, że obowiązkiem władz samorządowych jest tworzenie warunków i kreowanie aktywnych postaw społecznych w kulturze.
Niski poziom kapitału kulturowego to rzeczywistość nas otaczająca. Degradacja kulturowa współczesnego społeczeństwa jest porażająca. A może jedynie otwartość współczesnego społeczeństwa sprawia, że od wielu lat skrzętnie ukrywany stan faktyczny znalazł okazję do upublicznienia tego zjawiska. Przez lata byliśmy umacniani w przekonaniu, że potencjał kulturalny społeczeństwa polskiego jest niezwykle wysoki. Jednakże to obecnie możemy stan ten dookreślić jako kultura fasadowa.
Edukacja kulturalna od pewnego czasu wypełnia nowe obszary określone szeroko interpretowaną edukacją i kulturą. Refleksja nad sztuką może ujawnić jej znaczenie nie tylko w oczywistym i znanym kierunku, jakim jest kształcenie kultury estetycznej, lecz także w tak dziś istotnej dziedzinie życia społeczeństw i jednostek, jaką są stosunki międzyludzkie.
Już wszystko jest wiadome. I nie potrzeba być wróżbitą, by bez wglądu w decyzję przytłaczającej ilości samorządów gminnych jak i samorządu miasta Żywca, określić stan wydatków na sferę kultury. Przewagę po raz kolejny osiągnęła tzw. „bieżączka ciągła”, czyli wydatki na sferę zapewniającą materialną wegetację społeczności naszego regionu.
Jak w praktyce ukształtowane są działania nazwane edukacją artystyczną w Żywcu? W jaki sposób te teoretyczne zapisy przekładają się na rzeczywistość? Wobec braku jakichkolwiek badań naukowych moje spostrzeżenia są jedynie subiektywnie zebranymi opiniami. Czy jednak w dalszym ciągu przystawać na taką rzeczywistość ?
Przeprowadzone w marcu 2007 roku badania TNS OBOP-u wykazały, że ponad 70 procent dorosłych Polaków nie uczestniczy w wydarzeniach kulturalnych. W opartym na tych wynikach tekście (Nie)kulturalna Polska Tomasz Handzlik stwierdził „katastrofalny poziom zainteresowania kulturą w Polsce”1, nie tłumacząc jednak, jaką kulturę dokładnie ma na myśli. Wywiązała się polemika. W odpowiedzi na artykuł Handzlika zaprotestował warszawski socjolog, Mateusz Halawa. Autor artykułu – wyjaśnia Halawa – pomylił kulturę z tzw. kulturą wysoką, tj. ze sztuką. W kulturze bowiem „nie ¬¬uczestniczyć się nie da; zawsze jest jakaś kultura, tak jak zawsze jest jakaś pogoda”. (1)
Każdorazowo początkiem nowego roku kalendarzowego wyrażamy nadzieję poprawy naszego bytowania. Doświadczywszy w minionym roku różnorakich doznań chcemy w kolejnym roku uniknąć powtórzenia tego, co dotknęło nas najboleśniej. Wiosna jest najlepszym okresem dla rozwijania skrzydeł. Nawet tych intelektualnych.
Od wieków występowały trudności z dokładnym określeniem pojęcia kultura. Współcześnie znamy kilkaset jego określeń. A przy codziennym klasyfikowaniu własnych czynów czy projektowaniu działań na szczeblu gminy - miasta najczęściej mylimy cywilizację z kulturą.
Jesteśmy świadkami powszechnego zjawiska oddziaływania pedagoga na wychowanków czy polityka na obywateli, prowadzącego do ich uprzedmiotowienia, czyli poddania szczególnej kontroli i wpływowi. Dzięki temu można skrycie realizować zamierzone, polityczne cele. Istotą takowej manipulacji jest ubezwłasnowolnienie obywateli, sprawienie wrażenia, iż przejawiane przez nich, a zewnętrznie inspirowane zachowania, są podejmowane spontanicznie z własnej, nieprzymuszonej woli czy inicjatywy.
First<<2
3
4
5
6
7
8
9
10>>Last
Ostatnie artykuły
Archiwum