Równoległe światy żywieckiej demokracji
2017.11.03 Projekty Społeczeństwo
Demokracja w potocznym rozumieniu to ustrój gwarantujący wszystkie swobody obywatelskie od wolności słowa poprzez dowolność postępowania oraz niezawisłość sądu aż po prawo do opieki medycznej itp. Demokracja wiąże się również z możliwością decydowania o samych sobie. Aby jednak mieć świadomość, że można o sobie decydować należy mieć w sobie poczucie wolności a co najważniejsze odpowiedzialności za swoje czyny. Na tej ogólnej próbie definicji poprzestańmy.
|
Demokracja żywiecka to z kolei coś zupełnie odmiennego od tego, co zwykliśmy rozumieć we właściwym znaczeniu tego słowa. Jest to samokreujący się twór, niczym z powieści science fiction Stanisława Lema. Jest to materializująca się w nieracjonalnych działaniach naszych włodarzy energia, przemieniająca nasze życie, usnute w trój wymiarze i oparte ponoć o czas linearny w niekontrolowaną żadnymi zasadami rosyjską ruletkę. Demokracja, ta z pierwszej definicji, opiera się na zasadzie czytelności w postępowaniu, racjonalności działań, gospodarności, konsekwencji w podejmowaniu decyzji i nie uciekaniu od odpowiedzialności. Istotne jest poczucie bycia wolnym, a za razem świadomym zakresu swojej wolności. Piastujący demokratyczny urząd ludzie, powinni zdawać sobie sprawę z tego, iż są oni niejako sługami obywateli, nie zaś dyktatorami intelektualnej mody opartej na jednoliniowości. Ten typ myślenia poeta nazywał płynięciem z prądem… Demokracja żywiecka opiera się na koteriach i układach, wyjętych wprost PRL. Zbudowana jest na nieczytelnych dla nikogo po za zaangażowanymi, powiązaniach, niedzielnych obiadkach, biznesowych bankietach dla hermetycznego światka politykierów. Demokracja, ta właściwa, nie zapomina o kulturze, a cywilizowane społeczeństwo bez kultury po prostu nie jest w stanie funkcjonować. Kultura nie musi się przejawiać na wielkich billboardach zapraszających nas do multiplexu, nie musi też kosztować. Kultura w cywilizowanym społeczeństwie to niekoniecznie wielkie przedsięwzięcia. Mający choćby odrobinę pokory wobec obywateli włodarze w cywilizowanych krajach, zdają sobie sprawę, że jeśli nie będą łożyć na rozwój kulturalny mieszkańców to może dojść do recesji rozwoju społecznego. A należy wiedzieć, że rozwój świadomości przekłada się na wzrost postaw pionierskich i przedsiębiorczych. Te z kolei przekładają się wprost na wzrost zarobków. Wnioskować można, zatem, że nakłady na kulturę i rozwój świadomości mieszkańców to inwestycja, która z pewnością się zwróci. Należy być świadomym, że dla pełnego rozwoju człowieka jako osoby, koniecznym jest uczestniczenie w lokalnych przedsięwzięciach kulturalnych. Koniecznym jest również animowanie kultury, pokazywanie, że można wiele zrobić we własnym zakresie, że można czuć się dobrze nawet w najmniejszym mieście, pod warunkiem, że otoczenie będzie tętniło życiem, życiem kulturalnym oczywiście. Należy sobie uświadomić, jaki potencjał tkwi w nas samych i że możemy jako mieszkańcy, sami tworzyć i ożywiać nasz świat, nasze życie i nasze miasto. Drugi, równoległy świat to świat ludzi mających poczucie wolności, czyli takich, którzy nie wyobrażają sobie zamykania się w jakichkolwiek schematach, zwłaszcza myślowych. Na przeszkodzie do dialogu tych światów staje niemoc wolnych z brakiem potrzeby rozmawiania wśród intelektualnie zniewolonych. Zatem proponuję, czym prędzej, wybudowanie muzeum paleontologicznego w Żywcu w celu umieszczenia tam przestarzałych myśli i nie nadążających za rzeczywistością osób. Mam tu na myśli zwłaszcza tych, którzy mają możliwość decydowania o naszym mieście, bośmy ich wybrali a nie robią nic w tym kierunku. |
|
Ewa Rączka - Southampton (Wielka Brytania) |