Wypaleni
2016.05.21 Projekty Społeczeństwo
Kiedy pojawia się termin „wypalenia”, najczęściej kojarzony jest on z zawodowym stanem degradacji człowieka. Zespół wypalenia dotyczy osób pracujących z innymi osobami, najczęściej zawodu nauczyciela, ale nie omija kapłanów, sióstr i braci zakonnych, psychologów, lekarzy, pielęgniarek, pracowników socjalnych, terapeutów i wielu innych. Ja rozszerzyłbym to zjawisko na ludzi sfery twórczej jak aktorów, reżyserów, piosenkarzy, poetów i literatów a także animatorów kultury, którzy przechodzą w stan manipulacji społecznej traktowanej również jako wypalenie twórcze.
|
Zjawisko wypalenia dotyczy również zawodów związanych z „biznesem’ i udziałem beneficjentów liberalnego systemu w „wyścigu szczurów” działających w sytuacjach stresowych towarzyszących podejmowaniu ciągle to nowych, często o dużej odpowiedzialności, niestereotypowych decyzji. „Wypalonymi” są coraz częściej politycy na każdym szczeblu zarządzania, o czym przekonujemy się w bezpośredniej praktyce naszego lokalnego bytowania. I to jest niezwykle groźne zjawisko mające wpływ na poziom i warunki naszego życia. W każdym z tych przypadków człowiek „wypalony” działa irracjonalnie omijając reguły działań towarzyszące zawodowi i wszelkie swe niepowodzenia próbuje przenieść na otaczający go świat umiejscawiając się w pozycji człowieka niezniszczalnego. Występuje tutaj zjawisko przesunięcia rzeczywistych przyczyn, ale również i przesunięcia w wyniku tego skutków tego zjawiska. Sama świadomość istnienia wypalenia nie działa zapobiegawczo. Być może spostrzeżenia te byłyby jednostkowym przypadkiem w obszarze społecznej aktywności na tzw. „prowincji”, gdyby nie odniesienie tych spostrzeżeń do innych, towarzyszących naszemu życiu zachowań ludzi z tzw. „szczytu” lokalnych elit. Wszelkie prywatne aktywności ludzi ze szczytu lokalnych koterii próbuje się wpisywać w spektrum działalności np. charytatywnej, kulturalnej czy społecznej, oczekując w zamian wiernopoddańczych gestów wobec swego łaskawego mocodawcy. Zjawisko poddaństwa strukturom władzy wymusza na kreatywnych, młodych osobach przekazywania swej intelektualnej aktywności osobom bardziej „ustosunkowanym”. Praktyka taka czyni ze zjawiska wzajemnych uzależnień ludzi najbardziej aktywnych zawłaszczanie intelektualnego dorobku bardziej kreatywnych członków lokalnej społeczności. Powoduje to zakłamanie zjawiska wypalenia lokalnych aktywistów a zawłaszczane pomysły stają się własnością grup sprawujących władzę. Jeśli ktokolwiek chciałby zastać kreatywnym w swoim lokalnym środowisku, przymuszony zostanie do postaw identyfikujących z kolejnym nurtem politycznym czy wręcz z lokalnymi grupami nacisku lub towarzyskimi koteriami. W sytuacji, gdy człowiek kreatywny chce „postawić na swoim”, wykorzystując swoją merytoryczną wiedzę teoretyczną lub umiejętności praktyczne, poddany zostaje permanentnym działaniom degradującym. W miejsce spodziewanej wymiany poglądów i merytorycznej dyskusji, w efekcie nacisków nastąpi przyśpieszone wypalenie wykazanej aktywności, dla uświadomienia mu miejsca w lokalnym szeregu, który szeptem wprawdzie, ale ciągle nadaje rytm marszu w określonym przez lokalność kierunku, nie koniecznie – lewa, prawa. |
|
|